Xorkor on DeviantArthttps://www.deviantart.com/xorkor/art/MIRELIS-RPG-Bjorn-Harvardsson-678244055Xorkor

Deviation Actions

Xorkor's avatar

[MIRELIS-RPG] Bjorn Harvardsson

By
Published:
385 Views

Description

:iconmirelis-rpg:

Dziękuję raz jeszcze Mydewce jak i całej ekipie Mirelis za walkę w mojej sprawie jak i całej grupie administratorów za nagięcie regulaminu i wprowadzenie mnie do mirabelkowego grona ;w; Dziękuję motzno <3

◊ Imię i nazwisko: Björn Harvardsson
 Tytuły bądź przezwiska: Brak
◊ Wiek25
Urodziny: 10.05
 Rasa: Wojownik Miecza
 Profesja: Najemnik
◊ Broń: Miecz jednoręczny z czarnym trzonem i wyraźnym zborczem do 2/3 głowni. Drewniana, spora tarcza z umbem, obita metalem.
◊ Miejsce zamieszkania: Teris
◊ Wygląd: 
Wzrost: 190cm
Waga: 103kg
Cechy charakterystyczne: Posiada srebrny medalion będący częścią naszyjnika na srebrnym łańcuszku i przedstawiający pusty sześciokąt. (Ma też bliznę na prawym pośladku)
Wygląd ogółem:
Kawał rosłego chłopa przeważnie chodzącego w skórzanej przeszywanicy na lnianej koszuli oraz spodniach. Czarne włosy przeważnie nieschludnie zaczesane do tyłu, często także przetłuszczone, oraz lekko zgolone oba boki głowy. Całkiem nieźle zarośnięty jeśli chodzi o czarną brodę i wąsa. Zarost jest o wiele bardziej schludny i ogarnięty od włosów i utrzymywany w miarę w dobrym stanie. Oliwkowe oczy, spore uszy i wręcz "niedźwiedzie" łapy.
◊ Charakter:
Jaka postać wydaje się na pierwszy rzut oka: Mający zawsze wszystko pod kontrolą i starający się nie ukazywać słabości a także wykonywać każde zadanie przykładając do nich ogromne starania, czego jednak konsekwencją mogą wydawać się worki pod oczami. Przez swoje zachowanie wygląda na dość ufnego, głupiego lecz też godnego zaufania, stara się również być miły w pierwszych kontaktach z ludźmi i często powtarza, że zaufanie, to podstawa każdej dobrej relacji międzyludzkiej. 
Jaka jest naprawdę: Po głębszym poznaniu wiele się nie zmienia, dalej stara się być miły dla tych którym ufa i ciska mięsem w każdego, którym gardzi a mimo iż jest przyjacielsko nastawionym człowiekiem to jest wiele osób, którzy nie przypadli mu do gustu bądź zagrali na jego delikatnych nerwach, często nieświadomie chociażby odrzucając jego propozycję wspólnego napicia się, wyjątkiem jest kiedy widzi iż ktoś nie ma kompletnie nastroju a takie rzeczy dość rzucają mu się w oczy czy zbyt częste separowanie się od reszty grupy bez konkretnego powodu. Jest wiele rzeczy, przez które może poczuć do kogoś niechęć choć i tak głównie zależy to od jego nastroju. Przy znajomych, nawet tych nowo poznanych, od razu się otwiera, ukazuje wszystkie uczucia i nie za bardzo liczy się z konsekwencjami, chociaż wie jak dużo ryzykuje. Jeśli chodzi o pracę to jest o wiele bardziej leniwy i robi większość na odpieprz, chyba że któreś zlecenie wybitnie przypadnie mu do gustu. Natomiast worki pod oczami i nieobecne spojrzenie są głównie winą lekkiego snu, z którego praktycznie wszystko potrafi go wybudzić. Pozorna głupota okazuje się jednak dość prawdziwa i o wiele głębsza niż się z początku mogło wydawać.

◊ Historia:

Dzieciństwo:
Jego dzieciństwo raczej nie było jakoś specjalnie szczególne. Urodził się wiosną, 1205 roku, wraz ze swoim bratem, Gustavem i dla jednego jak i drugiego wykuli po pięknym mieczu.  Björn jak i Gustav pomagali ojcu w sklepie w Teris, kiedy ich matka zajmowała się domem i mimo sporego tłoku w sklepie nie odpuszczali częstych treningów a nawet uważali je za miłą rozrywkę i przerwę od pracy w sklepie. Gdy oboje mieli już po dziesięć lat namówili ojca i matkę na wyprawę do lasu wraz z małym oddziałem a ojciec pewny siebie i tego, że obroni rodzinę przed każdym niebezpieczeństwem, długo nie protestował. Oddział wraz z ich rodziną został zaatakowany przez driady i druidów, udało im się opuścić las lecz dopiero na miejscu zorientowali się iż kochanej matki nie ma wśród nich. Harvard w szale i smutku postanowił rzucić się w stronę lasu lecz w porę zatrzymała go straż i odesłała do domu. Po tym zdarzeniu ich ojciec popadł w depresję na kilka miesięcy i sami zajmowali się sklepem, dwójka dziesięciolatków. Nie trudno się domyślić, że ruch mocno zmalał, dochody się zmniejszyły a towar znikał sam z siebie. Ich mieszkanie też przechodziło "depresję". Matki nie było aby w nim posprzątała, ojciec miał depresję i pił, dużo pił przez co nie był w stanie a dzieciaki wymęczone po długich treningach i przesiadywaniu w sklepie padały w domu na twarz i regenerowały siły do dalszej roboty. Ojciec wziął się w garść kiedy mocno się zadłużyli a biorąc pod uwagę to, że nie mieli pojęcia o handlu, nie trzeba było na to czekać długo. Wolno posuwali się do przodu aby wyjść z dołu który sami wykopali a wszechobecny brud w mieszkaniu za bardzo im nie przeszkadzał, szło się przyzwyczaić. Problemy z alkoholem przeszły natomiast z ojca na synów, w jego ślady poszedł Björn w wieku piętnastu lat a Gustav dwa lata po nim. Ich szesnaste urodziny raczej nie odbyły się jakoś hucznie, akurat mieli przerwę w treningach, ojciec zamknął sklep i spędzili ten dzień razem, Björn pił już z Ojcem a Gustav jedynie przyglądał się temu z niesmakiem gdyż jeszcze wtedy uważał alkohol za nic dobrego. Pili oczywiście już po wręczeniu miecza a także po pojedynkach, Gustav wygrał swój mocnymi i pewnymi atakami a Björn przegrał skupiając się głównie na defensywnie a samo bronienie się mieczem przed kilka razy silniejszym ojcem było dość trudne. Z ojcem żyli do dwudziestego roku życia, cały czas pomagając mu w sklepie, po czym rozeszli się w swoje strony. Ojciec przed odejściem braci powiedział iż mogą zabrać ze sobą wyposażenie, które uznają za przydatne. Gustav zdecydował się na ciężką zbroję i ogromny topór bojowy a Björn na zbroję łuskową, tarczę oraz miecz jednoręczny. Poróżnili się zaraz po wyjściu ze sklepu, Björn zdecydował się na zostanie najemnikiem a Gustav wyśmiał go i zdecydował się na karierę strażnika. Björn wiedząc, że nie zatrzyma brata poszedł w swoją stronę i postanowił zająć się własnym życiem, oczywiście przepełnionym ukochanym alkoholem.

Aktualnie:
Wykorzystując przerwę między zleceniami w pracy postanowił udać się do jednej z wielu karczm, które były w Teris. Zamówił sobie piwo za kilka złotych makisów i spokojnie przysłuchiwał się plotkom czy opowieściom po całej karczmie. Jedną z nich a zarazem tą, która najbardziej go zainteresowała była ta o Jeziorze Mayen i jakichś sprawach z nieśmiertelnością. Co prawda wiele się nie dowiedział ale uznał, że czas najwyższy wsiąść na konia i ruszyć w podróż i choć wiedział, że to strasznie daleko to był przekonany że podróż zajmie mu góra dwa, może trzy dni. Mimo tego zaopatrzył się nieźle w prowiant i dwie beczki z piwem, których nawet nie myślał aby tykać, chciał je zachować na odpowiednią okazję, zabrał również kufle, które kiedyś ukradł podczas jednej z bójek. Wziął ze sobą również spory kawał grubej skóry i kilka futer w razie jakby przyszło mu nocować pod gołym niebem co w zimie mogłoby być dość nieprzyjemne a i tak nie wiedział ile tam zostanie. Podróż przeciągnęła się prawie do miesiąca gdyż koniowi nie za bardzo podobało się to iż musi taszczyć mały wóz z jego zaopatrzeniem a także stukilogramowego chłopa na swoim grzbiecie. Będąc już na miejscu rozbił sobie mały obóz niedaleko jeziora i postanowił znaleźć kogoś kto będzie wiedział cokolwiek więcej o tej plotce, oczywiście jeśli kogokolwiek znajdzie.
Plany na przyszłość:
Brak, żyje w przekonaniu co będzie to będzie i nie za bardzo mu się uśmiecha siedzieć całymi dniami i snuć myśli o tym co będzie robił w przyszłości bądź na starość.

◊ Relacje:
Harvard Eriksson-Kochany lecz surowy ojciec, który na siłę starał się wytrenować syna na porządnego szermierza, a powołanie syna do tarczy za bardzo go nie ucieszyło.
Gustav Harvardsson-Braciak bliźniak. Są ze sobą mocno zżyci, trenowali razem całe dzieciństwo a potem przez chwilę razem pracowali a swój duet, który istniał praktycznie tylko na treningach, nazywali oryginalnie Harvardssonami, byli razem do mniej więcej 20 roku życia, następnie Gustav zajął się swoją karierą jako Strażnik i oddalił się od brata, który zdecydował się zostać Najemnikiem.
Lydia Axelsdöttir-Matka, która zaginęła w Zielonym Lesie kiedy Björn i Gustav mieli po 5 lat.
Klementyna-Znajoma, którą poznał w Claterlid, potrafi mocno przywalić ale jest dziwna bo lubi książki i w ogóle umie czytać, pisać i inne takie. Komu to potrzebne?
Jakiś kurdupel(Aruka)-W sumie to średnio ją zna, na pewno dużo krzyczy, trochę mniej robi.
 Ciekawostki:
•Uwielbia wszelkiego rodzaju trunki, nie odmówi nikomu wspólnego napicia się, nawet największemu wrogowi, dodatkowo przy każdym wyjeździe zabiera ze sobą beczkę z piwem lub winem a także jeden kufel dla siebie i drugi w razie jakby komuś zabrakło.
•Mimo iż jest dość głupi to uwielbia tworzyć różne strategie i rozporządzać siły wojskowe. Jest w tym totalnie beznadziejny ale sprawia mu to sporą radość.
•Lubi się turlać.

--- STATYSTYKI ---

Ogółem: 6700
Wydane: 6600
    >here<

◊ Gdzie preferujesz odgrywać RP: GG/Discord
Image size
1654x1024px 2.77 MB
© 2017 - 2024 Xorkor
Comments2
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Prottini's avatar
AAAAAAAAAAAAA